KONGRES Katoliczek i Katolików

Troska o stworzenie Nasze opinie

Kto się boi „dziewczynki z warkoczykami”?

Kto się boi „dziewczynki z warkoczykami”?

Oczywiście wiadomo, o jaką „dziewczynkę” chodzi — już w wieku 15 lat szwedzka aktywistka, Greta Thunberg, była na ustach całego świata. Zainicjowała ona strajk klimatyczny, który poparły miliony ludzi (głównie młodych) na całym świecie. Jest spokrewniona z noblistą, Svantem Arrheniusem (1859-1927), który udowodnił, że emisja CO2 do atmosfery będzie powodowała globalny wzrost temperatury. Dziś wszyscy poważni eksperci są zgodni, że kryzys klimatyczny jest faktem i mamy coraz mniej czasu, żeby uchronić świat przed katastrofą.

„Dziewczynki” przestraszyli się między innymi tak znani „jeźdźcy Apokalipsy”, jak były prezydent USA Donald Trump, Władimir Putin czy Jair Bolsonaro. Ostentacyjnie próbowali poprzez jej deprecjonowanie (sami przy tej okazji się ośmieszając) podważać fakty, które nagłaśniała.

Jednak nas tutaj, w Kongresie, szczególnie interesuje, co na to Kościół — powszechny i nasz polski. Stanowisko Ojca Świętego, a zatem także Kościoła powszechnego, zostało jasno wyrażone w Encyklice Laudato si i ostatnio po raz kolejny z całą mocą podkreślone. Był też list pasterski naszego Episkopatu, potwierdzający zawarte w Encyklice diagnozy.

Greta Thunberg, symbol walki o zmianę świadomości ludzi w sprawach dotyczących zmian klimatycznych, powtarza w istocie zawarte w Encyklice ostrzeżenia. Nie jest ona wyrocznią, a nośnym głosem nauki i młodych pokoleń, które obawiają się przyszłości. A jednak „dziewczynki” przestraszył się także arcybiskup Marek Jędraszewski, wyznając w 2019 roku: Ekologizm to zjawisko bardzo niebezpieczne, bo to nie jest tylko postacią nastolatki [Greta Thunberg], to coś, co się nam narzuca, a ta aktywistka staje się wyrocznią dla wszystkich sił politycznych, społecznych… Naraz wszystko się kwestionuje, czyli faktycznie kwestionuje się naszą kulturę, odwraca się cały porządek świata…. Tak stwierdził hierarcha — i na koniec jeszcze postraszył Engelsem. „Prywatna opinia”, „spontaniczna wypowiedź” — ktoś powie. Nie do końca — z gorącym poparciem pospieszył bowiem wpływowy (już nieżyjący) polski kardynał i 15 polskich biskupów, uzasadniając tym samym pytanie, jakie właściwie jest stanowisko naszego Kościoła hierarchicznego.

Greta Thunberg odwiedziła także Polskę. Było różnie — dziewczynki nie chciano wpuścić na teren elektrowni Bełchatów (największy emitent CO2 w Europie), ale emerytowany górnik Jerzy Hubka wraz z kolegami zaprosił ją do kopalni Makoszowy, tłumacząc problemy polskiej transformacji. Odwiedzili także, wraz z ekipą telewizyjną BBC, zabytkową kopalnię Guido. Greta Thunberg podczas swojego wystąpienia w Davos podała górników z Makoszowów jako pozytywny przykład. Jednak „dziewczynki” i własnych kolegów przestraszył się z kolei Związek Zawodowy Górników w Polsce, stwierdzając (z bardzo wyższościowej pozycji takich, co to „mają węgla na 200 lat”), że rzekomo ona i Jerzy Hubka „szkodzą Polsce”. Niestety, nie są w tej ignoranckiej ocenie odosobnieni.

W tych dniach Joe Biden (pogromca i następca Trumpa) organizuje polityczny szczyt poświęcony klimatowi. Uczestniczy w nim Prezydent Polski, który właśnie stworzył oryginalne pojęcie „równowagi emisyjnej”. Z ciekawością graniczącą z niepokojem czekamy na kolejne twórcze nowinki terminologiczne – bo jasnej deklaracji co do samych emisji się nie spodziewajmy.

Czego więc tak naprawdę boją się niektórzy politycy, nasz lokalny Kościół? Co my — jego wierni — o tym sądzimy? Jako uczestnicy grupy Troska o stworzenie w ramach Kongresu Katoliczek i Katolików, mając wypracowane własne stanowisko oparte na rzetelniej wiedzy, stajemy po stronie zarówno papieża Franciszka, jak i Grety Thunberg. Broniąc naszej wspólnej przyszłości, okazuje się ona znacznie dojrzalsza od wielu tych „wielkich”, co się jej boją — a właściwie boją się wyzwań, które trzeba podjąć. Bo jeśli się czegoś naprawdę powinniśmy poważnie obawiać, to właśnie nadciągającej katastrofy klimatycznej.

Dzień Ziemi, 22.04.2021

O autorze

Grzegorz Pieńkowski

Grzegorz Pieńkowski, profesor nauk o Ziemi, były dyplomata i członek Prymasowskiej Rady Społecznej w latach 1986-1990

3 Komentarze

    Dziękuję, bardzo czekałem, że ktoś stanie w Kościele w obronie Grety Thunberg. Papież Franciszek w tej sprawie mówi jasno „Pragnę wyrazić uznanie, dodać otuchy i podziękować wszystkim , którzy angażują się na rzecz ochrony naszego wspólnego domu.”

      Przyznam się Państwu, że do mnie bardziej przemawia Ken Saro-Wiwa który był działaczem ekologicznym Nigerii, wskazującym na koszty środowiskowe wydobycia ropy. Co więcej za tą działalność został skazany na karę śmierci i tą kare wykonano. Może nie skupiajmy się tylko na znanych osobach z północy Europy ale dostrzegajmy mieszkańców południa świata. Ken Saro-Wiwa, to piękny symbol troski o planetę.
      https://en.wikipedia.org/wiki/Ken_Saro-Wiwa

    Oczywiście, zgadzam się z powyższym wpisem. Do zamordowanego Ken Saro-Wiwy można dołączyć zabijanych Indian z Amazonii, ofiary „krwawych diamentów” z Afryki i tak wiele innych istnień ludzkich, zabijanych zarówno w konfliktach zbrojnych o surowce jak i w wyniku nieuchronnych katastrof ekologicznych oraz niewolniczej eksploatacji przy ich wydobyciu. Zbrodnie te w każdym przypadku napędza chciwość i żądza władzy. Głos w obronie Grety Thunberg, wyrazicielki sprawiedliwego sprzeciwu młodego pokolenia, absolutnie nie usuwa w cień tych dramatów, został podjęty w konkretnym kontekście lekceważenia (także przez wpływowe kręgi Kościoła) katastrofy klimatycznej i fałszywego sprowadzania słusznego protestu do ideologii – rzekomo sprzeciwiającej się chrześcijaństwu.

Zostaw komentarz