W wielu polskich kościołach odbywały się ostatnio szczególne przedstawienia. Ksiądz, najlepiej w ornacie i przy ołtarzu, w otoczeniu parafian, odbiera od posła Prawa i Sprawiedliwości dużą planszę (niesłusznie nazywaną czekiem) z wypisaną wysoką kwotą w złotych . Potem to zdjęcie pojawiało się w internecie wspierając kampanię posła, który parafię łaskawie nawiedził.
We władaniu Kościoła katolickiego jest ogromna liczba zabytkowych budynków. Samych zabytkowych świątyń jest ok. 8,5 tysiąca, blisko 500 klasztorów, setki plebanii, kaplic cmentarnych, dzwonnic itd. To niekiedy prawdziwe skarby kultury narodowej. Każdy remont wymaga zgody i opinii konserwatora zabytków, a koszt większego remontu czy prac konserwatorskich liczony jest setkach tysięcy a często milionach złotych. To dla większości parafii kwoty niewyobrażalne, trudno zresztą odpowiedzialnością za dobra narodowe obarczać wiernych w parafiach, w których do kościoła uczęszcza niekiedy kilkaset osób i nawet zebranie pieniędzy na ogrzanie kościoła przekracza ich możliwości.
Troska o stan zabytków jest obowiązkiem państwa. Jest przecież Fundusz Kościelny – może ktoś powiedzieć. Jest. Pieniądze przeznaczone na ochronę zabytków sakralnych (wszystkich kościołów i związków wyznaniowych) to w Funduszu margines – kwota rzędu 10 mln zł. Gdyby podzielić ją równo, na każdy zabytek przypadałoby rocznie …kilkaset złotych. Trzeba więc wybrać, a o tym kto pieniądze z Funduszu Kościelnego dostanie decyduje …minister spraw wewnętrznych i administracji. Większą kwotą – w tym roku 250 mln zł – dysponuje minister kultury. I stąd właśnie pieniądze rozdawane przez posłów w ramach akcji, która doczekała się już nazwy „Proboszcz plus”.
System, w którym rząd „daje” a poseł „załatwia” licząc na wdzięczność parafian wyrażaną podczas wyborów to klasyczna polityczna korupcja. Finanse Kościoła to dziś temat gorących sporów. Dyskutując o tym nie można pominąć kwestii związanych z kosztami utrzymania i konserwacji zabytków należących do instytucji kościelnych, ale stanowiących jednocześnie dobra kultury narodowej. To również wymaga uczciwego, systemowego załatwienia.
Kościół wolny od polityki to także parafia, która nie jest uzależniona od uznaniowych decyzji polityków.
Tekst pochodzi z numeru 19/18.10.2023 Naszego Tygodnika – gazetki projektu społecznego „Kosciół wolny od polityki”. Cała gazetka TUTAJ