KONGRES Katoliczek i Katolików

Nasze opinie

Paweł Obertaniec: Dlaczego popieram akcję „Kościół wolny od polityki”?

Paweł Obertaniec: Dlaczego popieram akcję „Kościół wolny od polityki”?

POPIERAM całym sercem akcje „Kościół wolny od polityki” ponieważ z jednej strony jestem osobą wierzącą i praktykującą, natomiast z drugiej strony jestem bardzo mocno zasmucony, a wręcz zażenowany, w jaki cyniczny sposób wiara i religia jest wykorzystywana przez polityków do dzielenia Polaków, ośmieszania czy wręcz ich wykluczania itd.

Jestem świadomy, że tzw. sojusz ołtarza z tronem jest znany historii od wieków, natomiast mnie osobiście to nie odpowiada. Nie popieram np. sadzania i witania (przez duchownych): burmistrzów, prezydentów, wójtów, ministrów starostów itd. w pierwszych ławkach podczas mszy św., witania ich „z pompą”, oddawania im ambony do załatwiania partyjnych spraw.

W mojej ocenie nie stoi nic na przeszkodzie, aby „włodarze” deklarujący swoją wiarę – usiedli normalnie w ławkach z innymi wiernymi i się modlili.

Powinniśmy też skończyć z zapraszaniem osób duchownych na wszelkiej maści uroczystości samorządowe, miejskie czy państwowe. Podobnie jak powyżej – ma proboszcz czy biskup ochotę uczestniczyć – proszę bardzo stanąć z ludźmi.

Uważam, że powinno się skończyć z finansowaniem Kościoła Katolickiego z państwowych pieniędzy (najczęściej licząc za coś w zamian tzn. poparcie kandydatów w wyborach czy opowiedzenie się za jakąś ustawą). Może to już też czas najwyższy, aby zabrać się za przejrzystość finansową kościoła, opodatkować i wprowadzić obowiązkowe kasy fiskalne za wszystkie kościelne usługi?

Wielu moich znajomych po opublikowaniu plakatu na moim profilu zapytało mnie lub w rozmowie skomentowało m.in. „dlaczego to robię”, „tak było jest i będzie”, „nic nie da się zrobić”

Może mają i rację, ale uważam, że od czegoś trzeba zacząć. Nie można milczeć i każdy, komu zależy na dobru kościoła, na swój sposób powinien zademonstrować sprzeciw dotyczący wykorzystywania i zaangażowania Kościoła Katolickiego w sprawy polityki.

Jeżeli tego nie zaczniemy robić jako wierni, to nie tylko pozostanie status quo, ale dajemy (w moim odczuciu) przyzwolenie na mieszanie wiary i kościoła z polityką. A wtedy Ci słabszej wiary być może odejdą z Niego i nie wiadomo czy zrażeni będą chcieli jeszcze kiedyś wrócić.


Tekst pochodzi z numeru 9/10.08.2023 Naszego Tygodnika – gazetki projektu społecznego „Kosciół wolny od polityki”. Cała gazetka TUTAJ

O autorze

Kościół wolny od polityki

Nasz projekt jest odpowiedzią na problem zakulisowych koneksji urzędników państwowych i kościelnych w Polsce, które są sprzeczne z obowiązującym w niej prawem. Mimo że poruszamy tematy dotyczące państwa i Kościoła, nasz projekt ma charakter ogólnospołeczny, co oznacza, że nie będziemy w jego ramach agitować politycznie, partyjnie lub religijnie. Każdego tygodnia na naszej stronie będą pojawiały się spoty, w których pojawią się treści szczególnie ważne dla naszego projektu. Znajdziecie je w wielu miejscach w internecie.

Zostaw komentarz