KONGRES Katoliczek i Katolików

Synod

Synod o synodalności – komentarze do Dokumentu roboczego dla Etapu Kontynentalnego

Synod o synodalności – komentarze do Dokumentu roboczego dla Etapu Kontynentalnego

Synod o synodalności wszedł obecnie w etap kontynentalny. Poszczególne episkopaty będą pracowały nad opublikowanym dokumentem roboczym dla tego etapu (DEK),

Dokument jest dostępny TUTAJ.

W dniu 14 grudnia 2022 odbyło się zorganizowane przez Kongres Katoliczek i Katolików spotkanie online, w którym każdy mógł wziąć udział w procesie rozeznania treści zawartych w tym dokumencie. Poniżej przedstawiamy zebrane i uporządkowane komentarze uczestników spotkania.

SYNOD O SYNODALNOŚCI
KOMENTARZE DO DOKUMENTU ROBOCZEGO
DLA ETAPU KONTYNENTALNEGO

I.


Po przeczytaniu DEK w atmosferze modlitwy, które intuicje najsilniej współbrzmią z konkretnymi doświadczeniami i rzeczywistością Kościoła na waszym kontynencie? Które doświadczenia wydają wam się nowe lub oświecające?

  1. Istotną nowością jest dla nas sam dokument (DEK), który zbiera doświadczenia z różnych części świata, charakteryzuje się OTWARTOŚCIĄ NA RÓŻNE POGLĄDY I PERSPEKTYWY oraz rzetelnie i bez lęku przedstawia różne wątki i tematy uznawane często za „tabu” w naszym Kościele lokalnym.
  2. Pierwsze doświadczenie, które podzielamy, to wyrażona w dokumencie RADOŚĆ, że wiele osób mogło aktywnie uczestniczyć w pierwszej fazie Synodu i doświadczyć tego, że po raz pierwszy w Kościele zapytano ich o zdanie, zachęcając do SWOBODNEGO WYPOWIADANIA SIĘ. Zgadzamy się, że spotkania w duchu metody synodalnej, zarówno wewnątrz Kościoła jak i z grupami społecznymi znajdującymi się poza nim, powinny być kontynuowane i stać się jednym z „niepisanych praw naszej eklezjalnej kultury (cf. p. 17).
  3. Jesteśmy wdzięczni również za widoczną w dokumencie wrażliwość i RADYKALNĄ INKLUZYWNOŚĆ wobec wszystkich osób wykluczonych: ubogich, LGBTQ+, z niepełnosprawnością, żyjących w związkach niesakramentalnych, samotnych rodziców, uchodźców i innych (cf. p 35-40). Naszą uwagę zwraca nieoceniający język oraz próba wyjścia naprzeciw np. kobietom dokonującym aborcji, zrozumienia ich sytuacji i motywacji (cf. p.37). Pomimo ogromnej otwartości procesu synodalnego, uderzyło nas, że wiele osób z różnych powodów nie miało jednak możliwości wzięcia udziału w konsultacjach (cf. p.40).
  4. Najbardziej rezonują w nas intuicje dotyczące KLERYKALIZMU I SŁUCHANIA, znajdujące się przede wszystkim w punktach 32, 33 i 57 DEK. Droga do „większej integracji”, do pokonania murów dzielących duchownych i świeckich, ale również księży i biskupów „zaczyna się od słuchania i wymaga szerszej i głębszej przemiany postaw i struktur, jak również nowego podejścia do towarzyszenia duszpasterskiego (…) Słuchanie wymaga uznania drugiego za podmiot własnej drogi.” (p.32) Podzielamy intuicję, że klerykalizm „oddziela od żywego doświadczenia Boga i niszczy relacje braterskie, wytwarzając sztywność, przywiązanie do władzy w znaczeniu prawnym i sprawowanie władzy, która jest raczej władzą niż służbą” (p.57). Wykorzenienie go z naszej eklezjalnej kultury ma ogromne znaczenie dla pełnej realizacji godności chrzcielnej i chrześcijańskiego posłannictwa każdego wierzącego, zarówno duchownego jak i świeckiego (cf p.33). W tym kontekście pragniemy zaznaczyć, że bliskie jest nam również doświadczenie tego, że klerykalizm mocno dotyczy również świeckich, którzy z przyzwyczajenia zakładają aktywność i odpowiedzialność duchownych, sami pozostając zbyt biernymi (cf. p.57).

Wskazanie słuchania jako drogi przemiany wydaje się nam intuicją możliwą do realizacji (co potwierdza doświadczenie naszego zaangażowania w synod) i jednocześnie niezbędną do podjęcia w naszym lokalnym Kościele w Polsce. Symptomatycznym wydaje się nam fakt, że zacytowany w DEK fragment naszej krajowej syntezy dotyczy właśnie słuchania i braku dialogu (cf. p. 33).

Niektórym z nas, przeczytanie dokumentu uświadomiło, że w wielu aspektach sytuacja Kościoła jest podobna na całym świecie. Problem klerykalizmu dotyczy wszystkich kontynentów, lecz choć jego zakres oraz zakorzenienie wydają się przytłaczające, drogą przemiany możemy iść nie sami, lecz wspólnie z braćmi i siostrami z innych lokalnych Kościołów.

  1. Kolejną intuicją, którą w pełni podzielamy jest przekonanie o potrzebie i konieczności formacji. Sądzimy, że trudności związane z głębokim słuchaniem, z pozwoleniem, by owo słuchanie nas przemieniało i wpływało na nasze decyzje, brak wiedzy i praktyki dotyczących wspólnotowych procesów słuchania oraz rozeznawania niemożność przebicia się przez skostniałe struktury hierarchiczne, które sprzyjają tendencjom autokratycznym – będzie można przezwyciężyć jedynie poprzez pogłębioną i systematyczną FORMACJĘ DO DIALOGU I SYNODALNOŚCI obejmującą biskupów, księży, seminarzystów oraz zaangażowanych świeckich (cf. p.33, 82). W szczególny sposób, myśląc o przyszłości Kościoła, zgadzamy się z p. 71 wskazującym na konieczność zmian w FORMACJI SEMINARYJNEJ pod kątem praktycznych kompetencji relacyjnych.

Jeśli synodalność ma stać się naprawdę sposobem bycia i funkcjonowania Kościoła, wszyscy potrzebujemy odkrywać, dlaczego jest ona ważna i uczyć się nią żyć na co dzień.

W kwestii formacji wybrzmiał w nas również cytat z KE Hiszpanii, który mówi o potrzebie formacji nie tylko do synodalności, ale rozszerza ją o ogólną FORMACJĘ DOROSŁYCH do dojrzewania i wzrastania w wierze, uczestnictwa w życiu publicznym, do prowadzenia dialogu z innymi Kościołami, społeczeństwem, kulturą i współczesną nauką (cf. p. 82). Formacja powinna kształtować człowieka w oparciu o sumienie i rozum bardziej niż słuchanie autorytetów bez względu na sumienie oraz odbywać się w atmosferze pełnej wolności wymiany myśli i poglądów.

  1. Nowością dla wielu z nas stało się włączenie doświadczeń Kościołów Wschodnich. Wspomniane w p. 77 bogactwo struktur synodalnych Kościoła Syromalabarskiego stało się dla nas zachętą do nawiązania kontaktu i dobrą nowiną, że istnieją Kościoły lokalne z większym doświadczeniem synodalności, i że „mamy od kogo się uczyć”.
  2. Zgadzamy się także z intuicją o PREFERENCYJNEJ OPCJI DLA MŁODZIEŻY (cf. p. 35). Boli nas odchodzenie młodzieży od Kościoła – zarówno pod wpływem procesów laicyzacji, skandali wewnątrzkościelnych jak i zwykłej nieumiejętności komunikowania się ludzi Kościoła ze współczesnym młodym człowiekiem. Naszym zdaniem młodzież należy do grup marginalizowanych, do których Kościół często nie dociera. Może zabrakło w tym synodzie szczególnego zaproszenia od organizatorów skierowanego do młodzieży.
  3. Bardzo dobrze naszym zdaniem przedstawiono w dokumencie sytuację kobiet w Kościele. Opisana niesprawiedliwa DYSPROPORCJA MIĘDZY ZAANGAŻOWANIEM KOBIET w codziennym życiu Kościoła A ICH SPRAWCZOŚCIĄ decyzyjną i zarządczą w eklezjalnych strukturach oraz niewielki wpływ w teologicznej i duszpasterskiej formacji innych współbrzmi głęboko i boleśnie z naszym codziennym doświadczeniem.
  4. Bardzo ważna w naszym lokalnym kontekście jest intuicja dotycząca KOŚCIOŁA, KTÓRY MA BYĆ SPOIWEM łączącym spolaryzowane społeczeństwa. Ponieważ w naszych polskich warunkach czujemy ogromny dysonans w tej kwestii, tym mocniej rozbrzmiewa w nas zawarty w DEK cytat z syntezy KE Portugalii, mówiący, że „świat potrzebuje Kościoła wychodzącego, który odrzuca podział na wierzących i niewierzących, który zwraca się ku ludzkości i oferuje jej, zamiast doktryny czy strategii, doświadczenie zbawienia…” (p. 42). A także cytat z Kościoła katolickiego Ormian: „Nasz Kościół nie jest powołany do konfrontacji, ale do dialogu i współpracy na wszystkich poziomach. (…) Nasz dialog nie może być dialogiem apologetycznym z bezużytecznymi argumentami, ale dialogiem życia i solidarności” (p.46). Jeśli więc „synodalność jest wezwaniem Boga do kroczenia razem z całą rodziną ludzką” (p.43), to motyw burzenia murów między Kościołem a resztą społeczeństwa, docenianie różnic kulturowych i bogactwa ludzi innych wyznań (p.53) oraz wypracowanie nowego modelu obecności Kościoła w świecie wydają się nam kwestiami niezmiernie istotnymi.
  5. Kolejny aspekt wywołujący w nas głęboki wydźwięk dotyczy potrzeby stworzenia nowych, PRZEJRZYSTYCH STRUKTUR sprawowania władzy, które będą umożliwiały synodalny styl pracy lub uzdatnienia tych, które już istnieją tak aby dostęp do nich miały osoby z różnorodnym sposobem myślenia i postrzegania rzeczywistości, a nie tylko te „koncesjonowane” przez danego proboszcza czy biskupa, bo podzielające ich przekonania i poglądy (cf. p.58).

Bardzo pozytywnie odbieramy zapis o praktykach powierzania odpowiedzialności i posług świeckim w Kościele poprzez wybór całej wspólnoty (p.68) oraz zapis Sekretariatu Stanu – Sekcji ds. Personelu Dyplomatycznego Stolicy Apostolskiej dotyczący włączania przedstawicieli duchowieństwa i świeckich do debat i spotkań Konferencji Episkopatów (p. 75).

Przy okazji synodu, w kontekście sprawowania władzy w Kościele, dla wielu z nas bardzo oświecające stało się pogłębienie teologii chrztu i zrozumienie, że wszyscy, od momentu otrzymania chrztu mamy tę samą godność – nie tylko wertykalną, w stosunku do Boga, ale również horyzontalną – w stosunku do siebie nawzajem i współodpowiedzialności za Kościół, który został powierzony nam wszystkim.

  1. Wiele osób dzieliło się, iż czytając dokument zdało sobie sprawę jak ważnym aspektem naszego chrześcijańskiego życia jest EKUMENIZM i że nie ma pełnej synodalności bez jedności wśród chrześcijan (p. 22, 48). DEK zwraca uwagę na słabość zaangażowania ekumenicznego w zakresie codziennej współpracy dla sprawiedliwości społecznej i środowiskowej (cf. p.47). W naszym kontekście lokalnym, w którym wyznania chrześcijańskie innych denominacji stanowią zdecydowaną mniejszość, a temat ekumenizmu nie wybrzmiał w trakcie synodu i brak zainteresowania tym tematem zarówno wśród większości duchownych jak i świeckich – czujemy wołanie by wspólnie, bez prozelityzmu, lecz w postawie wzajemnego dzielenia się doświadczeniem Boga szukać dróg jedności.
  2. Na niektórych z nas uświadamiający wpływ miał p. 45, w którym KE Pacyfiku nawołuje do zajęcia się WYZWANIAMI EKOLOGICZNYMI. Dla niektórych krajów walka z globalnym ociepleniem jest już obecnie kwestią przetrwania, zaangażowanie się więc Kościoła nie powinno być opcjonalne. Fakt, iż temat środowiska znalazł swoje centralne miejsce w syntezach niektórych krajów, kontrastuje z rzeczywistością naszego lokalnego Kościoła, w którym temat jest zbyt często nie tylko pomijany jako nieistotny, ale spotyka się z nieufnością a nawet oskarżeniami o herezję.

II.


Po przeczytaniu DEK i zatrzymaniu się na modlitwie, jakie istotne napięcia lub rozbieżności wyłaniają się jako szczególnie ważne z perspektywy waszego kontynentu? W związku z tym, jakie są zagadnienia lub pytania, które powinny być poruszone i rozważone w kolejnych etapach procesu?

  1. Z perspektywy naszego Kościoła lokalnego, za niewystarczające uważamy treści zawarte w punktach 20 i 51 a dotyczące kwestii NADUŻYĆ SEKSUALNYCH. Wobec ogromu dewastacji powodowanych przez wciąż wychodzące na jaw skandale brakuje nam jasnego opowiedzenia się za TRANSPARENTNOŚCIĄ STRUKTUR I PROCESÓW kościelnych odpowiedzialnych zarówno za ich powstawanie, tuszowanie jak i rozliczenie.
  2. Wyczuwamy napięcie na osi CENTRALIZACJA – DECENTRALIZACJA Kościoła. Z jednej strony Kościół nie może być monolitem – widzimy ogromne znaczenie różnorodnych kontekstów kulturowych jego funkcjonowania, rozbieżność opinii różnych krajów i kontynentów oraz potrzebę większej autonomii Kościołów lokalnych. Z drugiej, rodzi się w nas pytanie – jak zachować uniwersalny horyzont, gdy kontekst kulturowy danego kraju jest bardzo wąski? Jakie praktyki dotyczące przeżywania wiary, które zmiany strukturalne powinny być jednak implementowane centralnie, aby lokalny Kościół mający silne tendencje zachowawcze nie stracił przez to ducha ewangelicznej świeżości i aggiornamento? Co zrobić gdy wiemy, że w Kościele uniwersalnym istnieją już pewne rozwiązania, propozycje struktur, instrukcje postepowania (np. w kwestii pedofilii), ale dopóki nie są one gwarantowane prawem kanonicznym, nie są wdrażane w Kościele lokalnym?
  3. Kolejnym napięciem, któremu Kościół, naszym zdaniem, będzie musiał stawić czoło w najbliższym czasie, a który nie wybrzmiewa w tekście, jest OPÓR I NIEUFNOŚĆ NIEKTÓRYCH ŚRODOWISK WOBEC SYNODALNOŚCI. Myślimy, że na kolejnym etapie opór ten musi zostać poddany refleksji, stanowi bowiem realną siłę hamującą procesy, koniecznej naszym zdaniem, reformy Kościoła. Ponadto w wielu wiernych budzi lęk i poczucie braku jedności w Kościele.

W dokumencie wybrzmiewa wielokrotnie kwestia współodpowiedzialności świeckich za Kościół. Rodzi się jednak pytanie – co mają zrobić świeccy, gdy napotykają na duchownych sabotujących zmiany lub po prostu na nie obojętnych lub ich nierozumiejących? Wielokrotnie świeccy dzielą się doświadczeniem bezsilności i braku konkretnych narzędzi do przeciwdziałania takim postawom duchownych.

  1. W naszym lokalnym Kościele źródłem napięcia jest różnie rozumiana ROLA KOŚCIOŁA W ŻYCIU PUBLICZNYM. Z jednej strony oczekuje się by Kościół zabierał głos w sprawach ważnych dla społeczeństwa. Jednocześnie w wielu osobach budzi to niechęć i bunt, gdy czyni to nie jako instytucja wolna od powiązań politycznych ani nie jako mediator różnych nurtów politycznych, ale opowiadając się po jednej stronie sporu politycznego.
  2. Innym napięciem, które wyczuwamy w codziennym życiu naszego Kościoła jest RÓŻNE PODEJŚCIE DO SAKRAMENTÓW, a w szczególności do Eucharystii. Ścierają się tu dwie koncepcje. Pierwsza, która „dopuszcza do sakramentów” uznając np. Eucharystię jako realizację jedności z Bogiem, która jest możliwa tylko wtedy gdy człowiek odrzucił wszelki grzech i posiada nieskazitelne życie według norm i zasad moralności kościelnej oraz druga, która uznaje Eucharystię za pokarm dla człowieka pełnego słabości, być może nieradzącego sobie ze swoją grzesznością, ale pragnącego kroczyć przez życie bardziej w oparciu o łaskę Boga niż o własne siły. Widzimy w tej kwestii napięcie między ideałem wiary a istniejącą rzeczywistością, które staje się problemem, gdy duszpasterstwo opieramy wyłącznie odnosząc się do ideału z pominięciem istniejącej tu i teraz rzeczywistości.
  3. Inna poruszona kwestia w tym punkcie to rozbieżność między sytuacjami różnych kontynentów. Podczas gdy np. w Ameryce Południowej Kościół nie dociera do najuboższych z powodu ich oddalenia geograficznego oraz braku zasobów ludzkich i materialnych, w niektórych krajach Europy Kościół, z powodu swojego spetryfikowania i sztywności, nie dociera do ludzi wykształconych, bogatych, którzy przecież też potrzebują ewangelizacji.
  4. Innym pytaniem, które rodziło się w trakcie lektury DEK, jest pytanie o relację między pobożnością ludową, zwyczajami, tradycjami bez specjalnej podbudowy teologicznej, a duchowością bardziej intelektualną, pogłębioną teologicznie.

W jaki sposób wspierać ludowe, wiejskie zwyczaje wprowadzając jednocześnie zmiany ku nowemu rozumieniu teologicznemu? W jaki sposób rozwijać i pogłębiać teologię, aby nie była jedynie wiedzą, ale przekładała się na duchowość i konkretne zwyczaje dnia codziennego?

III.


Patrząc na to, co wyłania się z poprzednich dwóch pytań, jakie są priorytety, powracające tematy i wezwania do działania, którymi można podzielić się z innymi Kościołami lokalnymi na całym świecie i przedyskutować je podczas I sesji Zgromadzenia Synodalnego w październiku 2023 roku?

  1. Najważniejszą kwestią wydaje się nam poszukiwanie sposobów na przezwyciężenie klerykalizmu. Widzimy, ku temu dwie drogi:

a. głęboka refleksja nad istniejącymi strukturami i praktykami władzy w Kościele
• włączenie w te struktury (na wszystkich poziomach – od parafialnego do międzynarodowego) osób świeckich, w tym kobiet

• włączenie osób z różnych grup społecznych, przedstawicieli różnych nurtów i grup kościelnych

• wprowadzenie instytucji kontroli i superwizji osób sprawujących funkcje decyzyjne w Kościele

b. formacja teoretyczna i praktyczna opisana dokładniej w punkcie I.5.

  1. Tematem, który powraca, jest rola Kościoła we współczesnym świecie – jego stosunek do państwa, do społeczeństwa, do kultury i nauki, do niewierzących, do ludzi innych wyznań, do mniejszości i osób wykluczonych, szczególnie LGBTQ i uchodźców innych wyznań itp.

• Co w praktyce oznacza, że Kościół ma być dialogowy a nie konfrontacyjny? (patrz p. I.9)

• W jaki sposób Kościół może być głosem wykluczonych zamiast wykluczać?

• W jaki sposób Kościół może budować (nie narzucać) jedność nie zaprzepaszczając bogactwa różnorodności?

• W jaki sposób wspierać rozwój teologii czy bioetyki tak, aby Kościół nadążał za wyzwaniami współczesnych czasów?

  1. Podmiotowość kobiet (patrz p. I.8).
  2. Ekumenizm (patrz p. I.11).
  3. Opcja preferencyjna dla młodzieży – bez młodych ludzi wszystkie zmiany w Kościele tracą sens, gdyż wynikającego z nich dobra nie będzie komu przekazać… W jaki sposób, w praktyce codzienności, Kościół mógłby uczynić młodzież swoim priorytetem?
  4. Dostęp do Eucharystii (patrz p. II.5)
O autorze

admin

Zostaw komentarz