
Biblia – Stary i Nowy Testament od Księgi Genesis po Apokalipsę włącznie – dzieło wielu autorów, inspirowanych natchnieniem Boskim, stanowi doniosły fragment światowego dziedzictwa religijnego, kulturalnego czy prawnego ludzkości. I to pomimo zmiennych ustaleń biblistów co do autorstwa ludzkiego[1] niektórych jej składników, np. Ewangelii czy Apokalipsy św. Jana.[2] Na język francuski przetłumaczona została przez Franciszka Allioli (1793-1873) z Wulgaty, czyli z łacińskiego przekładu św. Hieronima (V wiek n.e.) z języków greckiego i hebrajskiego. Portret „Hieronima piszącego” pędzla Caravaggia znajduje się w konkatedrze św. Jana w Valletcie na Malcie. W języku aramejskim napisane zostały niektóre tylko księgi, np. księgi: Daniela, Ezdrasza, mały fragment Księgi Jeremiasza i Nowego Testamentu. W roku 2024 ukazał się w Paryżu przekład niektórych fragmentów Biblii z języka aramejskiego.
Ten ważny składnik światowego dziedzictwa ludzkości żywo i pragmatycznie funkcjonuje we współczesnej Francji. Rzecz jasna, najżywiej krąży w kręgach religijnych i ludzi wierzących, w tym także wśród wyznawców reformowanych. Nie tracąc z pola widzenia społeczeństwa laickiego, uwzględnimy silniej odbiór Biblii właśnie w chrześcijańskich sferach społecznych.
Biblia stanowi tę wartość, która w lekturze przemawia do człowieka. To sam Bóg mówi przez nią do nas. Czytelnik odwzajemnia dialog słowami prośby i modlitwy. Prośby o wszystko, dla siebie, dla innych, których też słucha i stara się traktować ich jak siebie samego. Jak każe Dekalog, jak każe filozofia dialogu, m.in. Paula Ricœura; Soi-même comme un autre („Ja sam jako inny”). Biblia pomaga więc człowiekowi modlić się i postępować etycznie. Pomaga nie tylko Francuzom, którzy o tym piszą i głoszą to w mediach. Po tę „Księgę mądrości życia i miłości”, jak nazwał Biblię redaktor Pourbaix w swoim programie, (zob. źródła), sięgają nie tylko ludzie różnorako wierzący. Bywa, że sięgają też ludzie oddaleni od wiary i w różny sposób poszukujący. Niektóre zdania Pisma Świętego, a zwłaszcza Ewangelii, potrafią czasem tak głośno do nich przemówić, że ulegną mocy sprawczej Słowa Bożego i nawracają się. Wiele pisano na tym miejscu o konwersjach ludzi znanych i ostatnio o dość licznych konwersjach ludzi młodych we Francji. Biblia zatem bywa sprawczynią konwersji, nie zawsze z góry zaplanowanych.
Chrześcijaństwo jest religią książki. Pismo Święte jest jego księgą pierwszą i najważniejszą, niepozbawioną przy tym wartości literackich. Po jej tekst sięgają czasem ludzie dla potrzeb nie tyle religijnych co estetycznych, by nasycić się jej pięknem, oryginalnością i swoistością słowa, stylu, składni, obrazowania, rytmu (na przykład w przypadku Psalmów). Niekiedy potrzebą staje się praca twórcza: tu chęć naśladowania stylu biblijnego czy obrazowania apokaliptycznego.
Po Pismo Święte sięgają także uczeni dla głębszego zdefiniowania opracowywanych przez siebie fenomenów. Francuski wybitny w swym czasie, gdy teoria autobiografii w świecie kwitła, jej teoretyk – Philippe Lejeune – określił Biblię mianem „autobiografii Boga”. Ważnym zdaniem tej autobiografii są słowa: „Adamie, gdzie jesteś?”. Uczony, choć reprezentował laicką część społeczeństwa francuskiego, zdawał sobie sprawę z istoty miłości Boga do człowieka. Ta miłość to wieczne szukanie nas przez Boga, a wszystko, co Bóg miał do przekazania człowiekowi, zawarł On w Piśmie Świętym.
Ale przede wszystkim po Biblię sięgają profesjonaliści biblijni, skupieni w uniwersyteckich wydziałach teologicznych Francji i w paryskiej L’École Cathédrale. Uczeni ci prowadzą prace interpretacyjne Biblii, dostosowują je do współczesnych wyzwań człowieka, jednocześnie czuwając, by nie dochodziło do instrumentalizacji badań. Jako przykład niech posłużą obrazy pracy człowieka w Starym i Nowym Testamencie, sprawiedliwych wynagrodzeń za nią dawniej oraz dzisiaj. Bibliści we Francji organizują też prace tłumaczeniowe Pisma Świętego oraz działania wydawnicze całości tak na papierze, jak i na video. Dużą troską biblistów francuskich cieszy się problem odpowiedniej lektury Pisma Świętego ze wskazaniem niewłaściwych metod odbioru.
Francuski dziennikarz katolicki zatroskany o jakość katolicyzmu w swej ojczyźnie, prowadzący program o funkcjonowaniu Biblii, określił ją też mianem „Księgi mądrości życia, miłości Boga do człowieka, księgi piękna, nadziei i sprawczości”. Nie uchylił się jednak od określeń pejoratywnych w odniesieniu do Starego Testamentu. Są to słowa: „Biblia jest także księgą krwi i gwałtu”. Poprzez zabójstwa i walki zwycięża mimo wszystko sprawiedliwość. I ona jest nagradzana, a zło karane. Taki skutek układów krwawych zdarzeń jest oczekiwany przez ich uczestników w imię nadziei, rozsiewanej w całym Słowie Bożym. I nadzieja staje się pobudką także naszego przystępowania do lektury Pisma Świętego.
Korzystałam
Program red. A. Pourbaix pt. „La Bible : Dieu qui nous parle ?”, En Quête d’Esprit, CNEWS, 17 listopada 2024 r.
« Ouvrir la Bible », contre son instrumentalisation, program z cyklu La soirée de la rédaction pod redakcją Philippine de Saint-Pierre, KTO TV, 17 stycznia 2025 r.
« Le travail dans la Bible », program z cyklu Hors-Série, KTO TV, 11 lutego 2025 r.
Wyjaśnienia biblisty ks. dr hab. Romana Mazura
Wikipedia
Ph. Lejeune, „Kto jest autorem?”, przekł. S. Jaworski, w : Philippe Lejeune, Wariacje na temat pewnego paktu. O autobiografii. Wstęp i redakcja R. Lubas-Bartoszyńska, Universitas, Kraków, 2001, s. 173.
[1] Autorstwo Ducha Świętego, które jest „gwarantem i autorem natchnienia”, jest niekwestionowane. Słowa wyjaśnienia pytań autorki, skierowanych do znakomitego biblisty ks. dr hab. Romana Mazura.
[2] Zdaniem tego biblisty zdecydowana grupa badaczy Pisma Św. nie widzi zbyt wielkiego problemu w rozumieniu złożonego procesu powstawania tej Ewangelii i sądzi, że jej podstawowa myśl oraz przesłania należą do św. Jana, syna Zebedeusza, Ks. R. Mazur, op. cit.