Żłóbek i grób – dwa znaki dwóch najważniejszych świąt chrześcijańskich. Pierwszy konotuje radość początku nowego życia i nowego czasu. Radości towarzyszy jasność światła. Początek nowego czasu dla świata stymuluje początek każdego nowego roku w życiu jednostki, następujący w naszym kalendarzu sześć dni po święcie narodzenia Chrystusa, mimo prawdopodobieństwa dokonania się tego faktu kilka lat wcześniej. Początek i narodzenie oraz bliska mu wizyta trzech mędrców w grocie betlejemskiej celem złożenia hołdu Nowonarodzonemu, wzbogaciły topikę wyobrażeniową sztuki i poezji zachodniej. Dość wspomnieć płótna Leonarda da Vinci, Garofala (naprawdę to Benvenuto Tisi), którego obraz pt. „Pokłon trzech Króli” znajduje się w Muzeum Czartoryskich w Krakowie[1], Rembrandta czy utwory poetyckie Staffa, Thomasa S. Eliota, Williama Yeatsa i wielu innych twórców. Natomiast grób wiąże się ze smutkiem, cieniem i czernią, zadumą nad przemijaniem i końcem czasu jednostki oraz ludzkości. Płótna Rembrandta, El Greca czy Piera della Francesca przemawiają ekspresją światła i cienia Ukrzyżowania, poezja Rainera Marii Rilkego, Adama Asnyka, Staffa czy Maurice’a Carême’a wzrusza i pogłębia nasze przemyślenia celu i sensu życia.
Motywy bożonarodzeniowe i towarzsząca im tematyka początku życia to znaczący rozdział opowieści o dzieciństwie. Ich zakres wyobrażeniowy związany jest z doznaniami miłości rodzicielskiej i nastrojem intymnej przestrzeni domu rodzinnego, wzmocnionym pamięcią choinki i podarunków choinkowych. Refleksje historiozoficzne tego felietonu zapewnia rozmowa trzech francuskich baśniopisarzy z redaktorem naczelnym magazynu „Le Pèlerin” François-Xavierem Maigre pt. „Célébrer Noël avec des écrivains” (Świętowanie Bożego Narodzenia z pisarzami) w dniu 9 grudnia ubiegłego roku. Są to pisarze: Pierre Adrian, Jacqueline Kelen i Olga Lossky – troje spośród kilku, którzy wydali w r. 2021 zbiór opowieści o dzieciństwie pt. „L’Esprit de Noël”.
Ich wypowiedzi asymilują wcześniejsze charakterystyki kultury, religii i człowieka Wschodu oraz Zachodu, uzależniające ich jakość od przestrzeni. Dokonywane były na zasadzie opozycji. Pisarze i inni intelektualiści Zachodu, jak np., François-René de Chateaubriand („Geniusz chrześcijaństwa” 1802), Denis de Rougemont („Miłość a świat kultury zachodniej” 1939), filozofowie pozytywistyczni czy później Mircei Eliade dostarczyli wiele myśli do charakterystyki aktualnego stanu chrześcijaństwa. W ich świetle Boże Narodzenie jest kultywowane bardziej przez chrześcijaństwo zachodnie, a Wielkanoc czczona intensywniej przez chrześcijaństwo wschodnie. Wraz z tymi preferencjami zachodnim chrześcijanom bliższa jest radość, jasność, otwarcie na świat i innych. Natomiast chrześcijanie wschodni są bardziej zamknięci w sobie, odwróceni od świata, skierowani w stronę kontemplacji i mistyki. Symbolem tej postawy jest grób, a symbolem postawy pierwszej – żłóbek. Te generalizacje, jak wszystkie, naznaczone są ryzykiem uproszczeń i nadinterpretacji. Wiadomo przecież, że Chrystus w Ewangelii zostawił nam ideę miłości życia i świata (przecież jadł i pił z celnikami nawet, dawał się zaprosić i sam zorganizował dla apostołów ostatnią wieczerzę) oraz ideę potrzeby skupienia, modlitwy i kontemplacji. Czterdzieści dni spędził na pustyni w poście i modlitwie. Nie wyklucza to możliwości oddania się tylko mistyce. I trudno mierzyć to, co jest niemierzalne: kto intensywniej kontemplował i oddawał się tylko mistyce; czy na przykład kartuzi w swych pustelniach i stygmatycy katoliccy, czy dajmy na to zakonnicy prawosławni w Meteorach. Łatwiej policzyć czas trwania liturgii zachodniej i wschodniej czy ilość wiernych w świątyniach i na świecie, niż intensywność medytacji i kontemplacji obydwu systemów chrześcijaństwa. Należy pamiętać, że za cieniem grobu kryje się światło Zmartwychwstania, które zabłyśnie po trzech dniach smutku. I zaprosi do radości jednych i drugich chrześcijan, tych ze Wschodu i Zachodu. A także „innych” spoza chrześcijaństwa; tych których wiara tkwi w samej kontemplacji, nicości nawet. I tych, którzy czczą tylko siły natury. Ekumeniczne idee Ewangelii, zawarte w przesłaniu znaczeń żłóbka i grobu oraz niesionego przez te symbole światła muszą zostać głębiej zrozumiane. Pomocną rolę odegra w tym, miejmy nadzieję, trwająca już droga synodalna prowadząca do spotkania synodalnego biskupów w Watykanie za dwa lata.
[1] Informację czerpię z programu telewizyjnego red. Pourbaix z dnia 2 grudnia, poświęconego Bożemu Narodzeniu.