W Krakowie z Wydziałem Prawa UJ sąsiaduje cerkiew Podwyższenia Krzyża Świętego. To cerkiew grekokatolicka, jedno z centrów życia krakowskich Ukraińców. Dla Krakowa to prawdziwy skarb, dowód wielokulturowości miasta.
Do tej pory nie mogę przeboleć usunięcia na polecenie kardynała Dziwisza przepięknej kaplicy św. Borysa i Gleba z malowidłami Nowosielskiego, prowadzonej przez Fundację św. Włodzimierza. Usunięto ją, aby znaleźć miejsce na biura w związku ze Światowymi Dniami Młodzieży.
Pamiętam, jak kiedyś z prof. Włodzimierzem Mokrym zwiedzałem tę przepiękną kaplicę i byłem dumny z mojego miasta, że taka perełka się tu znajduje. Nie mogę do dziś pojąć, co kierowało arcybiskupem krakowskim i administracją archidiecezji, że zdecydowano się na zastąpienie miejsca, w którym sławiono Boga, biurami. Protesty były wtedy słabe. Pisał „Tygodnik Powszechny” i przeszliśmy nad tą stratą do porządku dziennego.
Kiedyś trzeba będzie kaplicę tę zrekonstruować i przywrócić Krakowowi. Jest ona bowiem potrzebna, aby oddychać pięknem wielokulturowego Kościoła.
Dlatego tak ważna jest dla nasz wszystkich cerkiew na ul Wiślnej. Dziś jest tam Boże Narodzenie. I jest coś niezwykłego w tym, że dzięki obecności grekokatolików i prawosławnych braci i sióstr w wierze możemy jeszcze raz przeżyć Boże Narodzenie.
Nigdy nie przeszkadzały mi dwa Boże Narodzenia. Z moimi przyjaciółmi prawosławnymi i grekokatolickimi mamy tylko okazję do złożenia życzeń dwukrotnie. To nie przeszkadza poczuciu wspólnoty. Wręcz przeciwnie, pozwala na moment zatrzymać uciekający czas Świąt Bożego Narodzenia, przeżyć go jeszcze raz, trochę inaczej, z innej perspektywy, w innej nieco, ale równie pięknej i głębokiej duchowej tradycji.
Dzisiejszy dzień jest zatem także wspólnym świętem. Dobrze jest zaglądnąć dziś do cerkwi.
Христос народився. Славимо Иого!
1 Komentarz
Boże Narodzenie według kalendarza gregoriańskiego stało się mocno skomercjalizowane. Ja się cieszę z tego „drugiego” dlatego, że pozwala mi bardziej się wyciszyć o skupić się na duchowo – liturgicznym przesłaniu, jakie to misterium niesie.