Sondaże na temat chrześcijaństwa w Europie i we Francji mogą budzić obawy co do jego przyszłości… A jednak nie możemy panikować. Wiemy przecież, że istnieją statystyki, które mogą manipulować rzeczywistością. Tylko Bóg rozpoznaje głęboko w sercach swoich dzieci, kim wszyscy jesteśmy. Z jednej strony nie można zaprzeczyć, że istnieją mroźne prądy indywidualizmu, relatywizmu, materializmu, ale gdy po latach misji w Togo wróciłam do Francji, zaskoczyły mnie głębokie ruchy odnowy wiary i bardzo dynamiczne ruchy ewangelizacyjne, szczególnie w młodszych pokoleniach.
Od 2014 r. rośnie ruch otwartego głoszenia wiary przez młodych ludzi Anuncio. Są to studenci, którzy spotykają się raz w tygodniu w kościele i po modlitwie wychodzą dwójkami na ulice, aby spotkać się z innymi i zapytać:: „Co myślisz o wierze? Jaki jest dla ciebie sens życia, śmierci? Co myślisz o Bogu?” Naturalnie i spokojnie zadawane pytania mają doprowadzić do krótkich, ale bardzo głębokich spotkań. Oczywiście nie wszyscy Francuzi są chętni lub przygotowani na tego typu spotkania, ale wielu jest. Bardzo mnie cieszy świadomość tych młodych dorosłych z Anuncio, że charyzmat otwartego i jasnego głoszenia wiary jest jednym z najbardziej istotnych charyzmatów Kościoła, bo jeśli Kościół nie jest misyjny, nie jest Kościołem!
W różnych miastach Francji powstało kilka wspólnotowych projektów: mieszkanie razem w jednym domu i dzielenie czasu na działalność misyjną raz w tygodniu, a w pozostałe dni życie w duchu modlitwy i braterstwa, jakie pociąga za sobą misja. Wielu młodych ludzi jest dziś gotowych zatrzymać pociąg „wzrostu gospodarczego”, aby wybrać bardziej wszechstronny wzrost (duchowość, solidarność, ekologię itp.).
Tego lata pojechałam z 30, a potem z 300 młodymi ludźmi na Festiwal Anuncio, który polega na chodzeniu od „ręcznika” do „ręcznika” na plażach Francji, aby głosić wiarę. Jestem świadkiem misyjnego ognia tych młodych ludzi, którzy nieustannie wychodzą na spotkanie z innymi. Żyją tym, co tworzyło historię Kościoła, a o czym przypomina nam Magisterium, że ewangelizacja jest niewątpliwie bardzo koniecznym dziełem miłosierdzia, tak samo koniecznym jak wszystkie inne uczynki miłosierdzia. (por. Evangelii nuntiandi; Evangelii gaudium).
Po tym festiwalu spotkałam się z inną katolicką grupą: SMJ (Służba Misyjna dla Młodzieży}. 55 młodych ludzi w wieku od 14 do 16 lat zebrało się z 15 animatorami w wieku 20 lat, aby z zaraźliwą energią przeżyć dni wakacji i poczucie misji. Zwróciłam uwagę, że czuli potrzebę, aby poznawać duchowy wymiar życia i poważnie je traktować wraz z jego bolesnymi wydarzeniami. W moim, nie tak już młodym pokoleniu nie potrafiliśmy tak spontanicznie mówić o naszych przeżyciach.
Wróciłam z tych „wakacji” wyczerpana, ale klęcząc przed Panem, dziękowałam Mu za Jego żywą obecność wśród tej młodzieży.
Właśnie opublikowana książka pewnego francuskiego księdza umacnia tę pełną nadziei wizję misji we Francji. Ów ksiądz opowiada o swoim doświadczeniu misji „od miasta do miasta”. Wspomina o tych wielu małych francuskich miasteczkach, gdzie kościoły przypominają silne katolickie korzenie Francji. Tam za zgodą władz lokalnych i w towarzystwie niektórych parafian wychodzi na spotkanie ludzi „od domu do domu”. Wtedy otwierają się serca: ludzie mogą wyrażać swoje pytania, bóle, wrażliwość… I powstają nowe nadzieje, nowe więzy koleżeństwa i solidarności…
Inni księża organizują regularne misje we wsiach kamperami lub na rowerze.
Powstają również inne ruchy młodzieżowe, aby mieszkając razem, wychodzić naprzeciw parafiom i pomagać im w weekendy.
Również we wspólnocie Słudzy Ewangelii wykonujemy posługę formowania do misji w parafiach, które tego chcą. Szkoły ewangelizacyjne pragną być bardzo bliskie życia, pomagając nam wyrażać doświadczenia Boga jako perły wiary i miłości dla dzisiejszego świata.
Kilka przekonań pomaga mi być misjonarką: to, że nasz nieskończony smutek może być uleczony tylko przez kontakt z nieskończoną miłością Chrystusa (EG 265), a przemiany ludzkości będą następować tylko za sprawą kolejnych przemian serca.
Nie brakuje nam więc pracy, którą Chrystus wspiera.
W ten pierwszy weekend października odbędą się kongresy misyjne w wielkich miastach Francji (Paryż, Lille, Rennes, Marsylia, Lyon itd.). Chcą one połączyć wszystkie inicjatywy misyjne, otwarcie głoszące Chrystusa, tak liczne obecnie we Francji. i oby ten czas we Francji i w Kościele powszechnym był jak zawsze i dokąd Bóg zechce, czasem misji.
Tłum. Małgorzata Frankiewicz