Z początkiem trzeciej dekady XXI wieku Polacy w obliczu narastającej sekularyzacji zadają sobie pytanie: czy wiara przetrwa? Pytanie to zostało wyartykułowane na spotkaniu Grupy ”Ład społeczny” i zdopingowało mnie do podzielenia się uwagami uczestników spotkania i moimi przemyśleniami w tej kwestii.
Pismo Święte mówi, że Bóg przetrwa, bo przecież powiedział do Abrahama: ”Przymierze moje, które zawieram pomiędzy Mną a tobą oraz twoim potomstwem, będzie trwało z pokolenia w pokolenie jako przymierze wieczne, abym był Bogiem twoim, a potem twego potomstwa” (Rdz 17, 7).
Ale co się stało w chrześcijańskiej Polsce, że proces sekularyzacji tak bardzo przyspieszył?
W latach pięćdziesiątych ubiegłego wieku Kościół pod przewodnictwem błogosławionego kardynała Stefana Wyszyńskiego wybrał drogę katolicyzmu ludowego. Ludzie modlący się w sanktuariach, pielgrzymujący do miejsc kultu religijnego tworzyli Kościół w Polsce. Ta opcja okazała się być trafnym wyborem na okres PRL-u w warunkach komunistycznego reżimu i polityki antykościelnej.
Religijność ludowa nie wymarła jednak po zmianach ustrojowych, które nastąpiły w Polsce z końcem XX wieku. Za tymi zmianami oraz rozwojem cyfryzacji i mediów społecznościowych nie nastąpiły wystarczające zmiany w Kościele. Kościół nie zatroszczył się o pogłębianie wiary, o rozszerzenie religijności ludowej głębszą świadomością religijną, o nowy język przekazu prawd ewangelicznych na miarę zmian kulturowych, społecznych i gospodarczych. Nadal opierał się na pobożnych przyzwyczajeniach wiernych i coraz bardziej rozmijał się z oczekiwaniami katolików. Kościół zauważywszy, że może liczyć na poparcie rządzących, poszedł na układy z władzą i tym samym pozwolił siłom politycznym wykorzystać instytucję Kościoła dla załatwiania interesów politycznych. Chrystus przestrzegał przed takimi układami nauczając, że należy oddzielić to, co ”cesarskie”, od tego, co ”boskie”. Historia nieraz pokazała nam, że ta droga prowadzi wyłącznie do sekularyzacji, natomiast zachłyśnięcie się władzą, jeśli nawet byłaby to tylko władza sołtysa we wsi, prowadzi do pozbywania się wartości duchownych.
Co jeszcze wpłynęło na odchodzenie ludzi z Kościoła?
Doszło do ujawnienia przestępstw seksualnych popełnianych przez przedstawicieli Kościoła. Po upublicznieniu tych grzechów, Kościół nie przyjął postawy skruchy, nie tłumaczył się z braku ochrony pokrzywdzonych, nie pokazał, że przejmuje odpowiedzialność za to co się stało. Z ust biskupa Długosza popłynęły słowa usprawiedliwienia krzywdzicieli. Taka postawa bardzo boli skrzywdzonych, ale nie tylko ich, boli wielu ludzi wierzących w Chrystusa! Kościele w Polsce, obudź się!
Dlaczego tak mało słyszalny był głos Kościoła w sprawie grupki uchodźców koczujących na granicy polsko-białoruskiej? Prawie nie słychać głosu Kościoła po ujawnieniu śmierci kilku uchodźców. ”Jeśli na przykład brat lub siostra nie mają odzienia lub brak im codziennego chleba, a ktoś z was powie im: «Idźcie w pokoju, ogrzejcie się i najedzcie do syta!» – a nie dacie im tego, czego koniecznie potrzebują dla ciała – to na co się to przyda?” (Jk 2,15-16). Kościele w Polsce, obudź się!
Tyle rzeczy boli katolików w Polsce! Odwołując się do nauki Chrystusa wiemy, że to nie ideologia LGBT, tylko konkretny człowiek! To nie fala uchodźców, tylko konkretny człowiek! Kościół milczy! Prawie nie słychać głosu krytycznego w sprawie niszczenia państwa prawa. Swoim biernym zachowaniem Kościół zraża ludzi, którzy szukają Boga, a jeśli nie znajdują Go w Kościele katolickim, odchodzą i szukają gdzie indziej – w innych religiach (np. w buddyzmie), w sektach. Kościele w Polsce, obudź się!
Dlaczego w środku pandemii kuria krakowska wypowiada ”Tygodnikowi Powszechnemu” umowę najmu pomieszczenia, które zostało mu podarowane przez kardynała Adama Sapiehę 75 lat temu? Dlaczego w ogłoszeniach parafialnych nie ma wzmianki o mającym się odbyć synodzie i trwających pracach w jego przygotowaniu? Dlaczego nie ma przekazanego apelu papieża Franciszka w sprawie przeprowadzenia konsultacji synodalnych na szczeblu poszczególnych parafii? Taka postawa Kościoła zraża ludzi, a Kościół tego nie widzi! Kościele w Polsce, obudź się!
Czy wiara przetrwa? Odpowiadamy, że przetrwa! Czy przetrwa przez zmianę zachowawczej postawy obecnego Kościoła na postawę zaangażowania w odradzanie żywej wiary, przez całkowite przemodelowanie duszpasterstwa? Jaki procent Polaków za kilka lat będzie deklarować, że są katolikami? To zależy od nas i od postawy Kościoła instytucjonalnego. Kościele w Polsce, obudź się, póki nie jest za późno!
Ilustracja:
Borys Fiodorowicz, Sorry, Polsko