Tylko wybitni aktorzy francuskiej sceny politycznej i bieżącego życia państwa dostępują zaszczytu rozmowy z ważnym dziennikarzem telewizji i radia (BFMTV) Jeanem-Jacquesem Bourdin. Jeszcze wybitniejsi zapraszani są ponadto do wielu innych wywiadów inicjowanych przez redakcje znaczących pism. Nietrudno znaleźć taką postać wśród wysokich hierarchów Kościoła francuskiego, nawet opierając się na polskiej informacji katolickiej. Przykładem –„Więź” z 20 czerwca 2021 r. przedrukowująca z „Le Figaro” wywiad z arcybiskupem Paryża, wspominanym już na tych łamach w artykuliku o francuskiej dyskusji chrystologicznej Michelem Aupetit, mianowanym na to stanowisko przez papieża Franciszka w 2017 r. Tak, chodzi właśnie o arcybiskupa Michela Aupetit.
To doktor nauk medycznych, praktykujący jako lekarz chorób wewnętrznych (généraliste) przez 21 lat, który następnie, postanowiwszy przenieść powołanie kapłańskie ponad powołanie medyczne, wstąpił do seminarium duchownego, by zostać wyświęconym na kapłana w r. 1995. Na stanowisko arcybiskupa Paryża – z najbardziej lewicującą Sorboną – został nominowany jako biskup diecezji podparyskiej Nanterre. Urodził się również pod Paryżem – w Wersalu (1951). Zdobył też dyplom bioetyka.
Nic więc dziwnego, że wachlarz tematów poruszanych w wywiadzie jest szeroki i nie zawsze typowy dla rozmów z duchownym. Arcybiskup jest pytany przede wszystkim jako lekarz i etyk, ale także jako teolog. W wystąpieniach publicznych Boga stawia ponad wszystkim, Boże prawo – ponad prawem ludzkim, jest ostry w rozwiązywaniu problemów, ciesząc się pół żartem, pół serio, że nie odnosi ran w zamieszkach ulicznych, co najwyżej znajduje butelkę na głowie. I nie oburza się z powodu tych zamieszek, choć potem otrzymuje telefon od premiera Castexa. Reaguje twardo, gdy z racji pandemii przerywane są Eucharystie, na których nie ma więcej niż trzy osoby ponad służbę liturgiczną.
Paryscy katolicy cenią swego Pasterza i za to, i za jego szeroką wiedzę, wszechstronność, tkwienie mocno w kulturze i sztuce oraz za dar elokwencji. Wszak obok pełnienia funkcji kapłańskich i arcybiskupich czasem też pisze na tematy bioetyczne. Bourdin zaczyna wywiad od pytania skierowanego do lekarza, nie kapłana. Zaczyna mianowicie pytaniem o szczepienia, jako że Kościół ma w tej mierze na sumieniu niedostatek działań agitacyjnych. Arcybiskup naciska na konieczność szczepień, podkreślając ich skuteczność i pożytek. A działania propagujące szczepienia mieszczą się w ramach „laickości publicznej”, która też daje prawo do praktykowania wiary, bo Słowo Boże musi być przekazywane w debatach między wierzącymi i ateistami czy apostatami lub wierzącymi inaczej (muzułmanami, Żydami) itd. Trzeba więcej spotkań, debat i dialogu. Muzułmanie myślą, że we Francji niemożliwe są swobodne rozmowy o religii na ulicy czy w taksówce. I dziwią się, gdy Arcybiskup zaczepiony przez nich na ulicy rozmawia z nimi.
Musi nastąpić silniejsza integracja Francuzów z emigrantami (75% Francuzów jest przeciwna przybyszom), silniejsza integracja kultur i religii. Francuzi też najpierw byli Gaulois, nim przybyli Frankowie. To są odpowiedzi Arcybiskupa nie tylko na pytania związane z „laickością publiczną” Kościoła, ale i na zarzut dziennikarza, że stracił tolerancję.
Tolerancja Kościoła – zdaniem Arcybiskupa – widoczna jest także w jego otwartości na sprawy wszelkich głosowań, zarówno parlamentarnych, regionalnych, jak i prezydenckich. Kościół nie może stosować tu polityki i podsuwać takie czy inne stanowisko, za czy przeciw, dla którejkolwiek ze stron. Na pytanie dziennikarza, czy „pakt republikański” został już stracony, hierarcha odpowiada, że słucha Ducha Św. i respektuje prawo wszystkich do głosowania i posiadania własnego stanowiska. Człowiek ma potrzebę mówienia o Bogu i słuchania innych, a głosowanie tę potrzebę zaspokaja. Jednak jako naród Francuzi dalecy są od praktyk religijnych, zwłaszcza w epoce postmodernizmu, gdy ma się na uwadze bardziej naturę w szerokim sensie, nie człowieka. A trzeba respektować w równym stopniu jedno i drugie, stawiając ponad tym Boga. Kontakt z Nim jest najważniejszy.
Sporo uwagi zajęły problemy bioetyki z powodu wspomnianych już kwalifikacji zawodowych arcybiskupa i tego, co pisał oraz głosił. Znany jest jego artykuł z czerwca 2020 r. o projekcie ustawy bioetycznej w Zgromadzeniu Narodowym. Hierarcha sprzeciwia się aborcji, zwłaszcza w okresie pandemii, gdy w szpitalach umierają ludzie o wiele za wcześnie oraz ”in vitro” dla lesbijek i osób samotnych. Zauważmy, że lekarz Aupetit mówi nie o „in vitro” w ogóle, tylko o nim dla lesbijek i osób samotnych. Jest przeciw pospiesznemu uchwalaniu prawa bioetycznego w sytuacji pandemii i masowych śmierci z tego tytułu, prawu, które wymaga wielu precyzacji. Nie są one jednak przedmiotem wywiadu. Jest przeciw selekcji embrionów i uprzywilejowaniu przemysłu rozrodczego. Ustawa doprowadzi do komercjalizacji gamet. Chroni „klauzulę sumienia”, którą jako lekarz stosował. Krytykuje pedofilię i twierdzi, że nie ma ona nic wspólnego z celibatem. Z tego tytułu jako lekarz i duchowny krytykuje episkopat niemiecki, który otworzył dyskusję na temat celibatu.
Ostatnie pytanie dotyczyło śmierci, którą się teraz ukrywa, a wraz z nią ukrywa się żałobę. Ten smutny problem związał dziennikarz z radosnym dla arcybiskupa problemem, bo twarz duchownego pojaśniała w uśmiechu – z oczekiwanym nazajutrz 16 czerwca sprawowaniem Eucharystii w odbudowywanej katedrze Notre-Dame. Eucharystia poświęcająca Bogu tę dźwigającą się ze zgliszcz świątynię, a modlitwy i ceremonie kościelne splótł ten miłośnik sztuki ze skrzypcami Renauda Capuçona, wiolonczelą swojego brata Gautiera, wierszami Péguy’ego czy Claudela.
Zdjęcie: Laura Stanley/Pexels
4 Komentarze
można prosić o jakiś wizerunek Arcybiskupa?, a może link do wywiadu…?
https://www.youtube.com/watch?v=0y0-6aIcxyQ&ab_channel=FRANCE24
oto filmik
dziękuję! wspaniałe dopełnienie tekstu!
Filmik dopełnia treść felietonu. Przedstawia Arcybiskupa modlącego się w Notre Dame za świat w czasie pandemii i przeplatające te modlitwy recytacje wierszy poetów religijnych Francji w wykonaniu wybitnych aktorów oraz dźwięki skrzypiec wywołane przez najwybitniejszego skrzypka Francji Renauda Capuc,ona. To jeszcze nie jest ta msza dedykacyjna w Notre Dame, o której piszę w felietonie.