Pan ulitował się nad tym sługą, uwolnił go i dług mu darował. (Mt 18, 27)
W zadanym na dzisiaj czytaniu z Ewangelii uderzają mnie dwie rzeczy.
Po pierwsze – konkret. Przebaczenie jest przedstawione jako zwolnienie z długu, czyli konkretne zdarzenie gospodarcze, mierzalny fakt, który zaistniał w przestrzeni i w czasie, daje się wyrazić w liczbach.
Po drugie – opowieść o panu, który darował dług i o nielitościwym dłużniku, który nie poszedł w ślady pana, czytam dzisiaj przede wszystkim jako opowieść o władzy i o wynikających z niej zależnościach; o władzy, która daje możliwość przebaczenia lub nieprzebaczenia i o jej źródle; o hierarchii i zagrożeniu autorytaryzmem na różnych obszarach naszego społecznego życia…
Proszę Cię, Boże, przede wszystkim, aby ci, którzy z racji swojego zawodu czy powołania mają uczyć nas właściwych postaw (duchowni, ale także terapeuci, nauczyciele, pisarze…), nie sprowadzali przebaczenia do subiektywnej sfery naszych emocji czy innych doznań. Proszę, aby trud i dramatyzm przebaczania, pokazanego tak konkretnie w dzisiejszej Ewangelii, nie zagubiły się w pięknym wielosłowiu, które łatwo usypia ludzką czujność i wrażliwość na rzeczywiste potrzeby.
Proszę Cię, Boże, abyśmy w naszym chrześcijańskim życiu umieli rozpoznawać różne formy władzy, jaką mamy nad innymi z racji zależności politycznych, zawodowych, finansowych, rodzinnych, emocjonalnych lub jakichkolwiek innych; abyśmy nie zapominali, że władza sprawowana tu i teraz jest tylko jednym z wielu Bożych darów, z których przyjdzie nam się kiedyś rozliczyć.
Proszę Cię, abym w różnych życiowych zawirowaniach potrafiła postąpić raczej jak pan okazujący litość dłużnikowi, niż jak sługa, który nie mogąc znieść swoich ograniczeń i zależności, odreagowuje frustrację na słabszym…
Małgorzata Frankiewicz