Było to przed 50 laty. Dzięki łańcuszkowi dobrych ludzi udało mi się dotrzeć do Taizé. Wspominam spotkania młodych a także orędzie na przygotowywany tzw. Sobór młodych:
Chrystus Zmartwychwstały przychodzi ożywić święto w najgłębszym wnętrzu człowieka. Przygotowuje dla nas wiosnę Kościoła: Kościół pozbawiony aparatu władzy, gotowy za to do dzielenia się ze wszystkimi, miejsce widzialnej wspólnoty całej ludzkości.
Udzieli nam dosyć wyobraźni i odwagi, by otworzyć przed nami drogę pojednania. Przygotowuje nas do oddawania życia za to, by żaden człowiek nie był już więcej ofiarą drugiego człowieka.
Gdy w grupie młodych opowiadałem o polskich doświadczeniach, zastanowiło mnie, jak bardzo Kościół w Polsce jest bliski wiosny. Pozbawiony jest aparatu władzy, przygarnia nie tylko wierzących…
Co się stało przez te lata, zwłaszcza te ostatnie. Przywódcy Kościoła w Polsce poprowadzili go dokładnie w przeciwną stronę. Zwyciężyło dążenie do władzy, gromadzenie majątku, dopatrywanie się wrogów, gdzie popadnie. Kościół w Polsce włączył się do polityki, zaczął popierać określone ugrupowania polityczne, zaczął walczyć, by przy pomocy ustaw państwowych osiągnąć to, czego nie udało się pracą duszpasterską.
Czy można się dziwić, że od takiego Kościoła odwracają się młodzi?
Marzy mi się powrót Kościoła w Polsce na drogę wiosny, by wyrzekł się aparatu władzy, by nie szukał u polityków remedium na nieudolność duszpasterską, by w nim Chrystus Zmartwychwstały udzielił nam wyobraźni i odwagi, byśmy weszli na drogę pojednania.
Kościół wolny od polityki to pierwszy krok w tę stronę.
Tekst pochodzi z numeru 18/12.10.2023 Naszego Tygodnika – gazetki projektu społecznego „Kosciół wolny od polityki”. Cała gazetka TUTAJ