Emerytowany papież Benedykt XVI, zmarł dziś 31 grudnia w mieszkaniu, które zajmował w watykańskim klasztorze. Przez siedem lat i 10 miesięcy przewodził Kościołowi jako 264. następca św. Piotra, pisząc dokumenty znane z duchowej głębi i próbując zreformować watykańską biurokrację. Za jego pontyfikatu Kościół przeżywał ujawnienia skandali na wszystkich kontynentach i znalazł się w poważnym kryzysie w wielu wymiarach.
Choć kojarzony z powrotem do teologii starszej daty, po raz pierwszy pojawił się na międzynarodowej scenie Kościoła katolickiego jako Joseph Ratzinger, młody niemiecki ksiądz-teolog opowiadający się za postępowymi reformami podczas Soboru Watykańskiego II. Jako entuzjastyczny doradca teologiczny podczas wszystkich czterech sesji Soboru, Benedykt spędził później trzy dekady na wytyczaniu granic jego reform. Jako teolog znający potrzebę wolności akademickiej, narzucał nowe granice debaty i hamował teologów na całym świecie. Postrzegany przez wielu jako zwolennik wizji scentralizowanego, wysoko wyniesionego urzędu papieskiego, w akcie o historycznie doniosłym znaczeniu, zrzekł się fotela św. Piotra.
Teraz kiedy doszedł do miejsca, gdzie już widzi twarzą w twarz, otoczmy jego duszę i losy całego Ludu Bożego naszą wspólną modlitwą i chwilą zadumy.
1 Komentarz
Wspaniały Papież, choć przez Polaków traktowany raczej z rezerwą. „Nazywano go pancernym kardynałem, choć tak naprawdę był człowiekiem głodnym Boga” – tak pisał o nim ks.R.Woźniak we wstępie do książki „Głód Boga” autorstwa Josepha Ratzingera. Odczuwam wielki smutek, że dopiero jego śmierć uświadomiła mi, jak był ważny dla nas i naszego Kościoła! Przez wiele lat żył jakby obok… Skromny, pełen pokory, całkowicie oddany Bogu! Co wyraziło się w jego pierwszych słowach po wyborze na papieża; ” Siostry i bracia, po wielkim papieżu Janie Pawle II kardynałowie wybrali mnie – prostego i skromnego pracownika winnicy Pańskiej. Pociesza mnie fakt, że Pan potrafi działać także poprzez narzędzia niedoskonałe”. Prócz smutku, którego źródło jest czysto ludzkie, jest jednak powód do radości – bo ten głód Boga, który papież Benedykt odczuwał tu na ziemi, został już zaspokojony!!!
Przed śmiercią prosił o modlitwę. Może spełniając tę prośbę połączymy się na forum KKiK, aby wspólnie pomodlić się za niego?