KONGRES Katoliczek i Katolików

Nasze opinie

Katarzyna Warnke: „Daj mi rząd dusz!”

Katarzyna Warnke: „Daj mi rząd dusz!”

„Daj mi rząd dusz!” woła Konrad w Wielkiej Improwizacji w „Dziadach” – szczytowym osiągnięciu polskiego romantyzmu i być może największym dziele polskiej literatury. Nasz wieszcz Adam Mickiewicz opisał tu dramatyczny moment upadku duszy i duchowości w człowieku, który z początku przecież deklaruje głęboką miłość do swego Narodu i pełne oddanie w walce o jego niepodległość. Później jednak równa siebie z Bogiem i domaga się władzy: „Ja chcę władzy, daj mi ją, lub wskaż do niej drogę!”. I to nie takiej zwykłej, ziemskiej. Zwraca się do Boga:

„Ja chcę mieć władzę, jaką Ty posiadasz,

 Ja chcę duszami władać, jak Ty nimi władasz!”

Kochamy Mickiewicza i kochamy Konrada z „Dziadów”, a jednak nieprzyjemny dreszcz przechodzi, kiedy słyszy się te słowa. Wierzący powie, że to grzech pychy, a ateista, że to niebezpieczna mitomania. Niezależnie jednak od tego kim jesteśmy i jakie wyznajemy wartości, czujemy, że to jest poważne przekroczenie.

Czy polityka w Kościele nie jest podobnym przekroczeniem? Czyż nie jest to wołanie o ów rząd dusz? Czy kiedy osoba duchowna z ambony, od ołtarza mówi o partiach, rządzie, politycznych wyborach, to nie jest ona słuchana „trochę” inaczej niż osoba świecka w miejscu, którego nie dotyczą święte rytuały? Czy jako osoba wierząca nie przychodzisz do kościoła w szczególnym stanie? Wiemy przecież, że kiedy otwieramy swoje najgłębsze i najdelikatniejsze przestrzenie, stajemy się chłonni w szczególny sposób. Jest to  jednak sytuacja intymna. Czy kiedy myślisz o polityce w kontekście intymności, nie czujesz tego nieprzyjemnego dreszczu, co wcześniej? Tak, to jest przekroczenie. W takim stanie, w takim miejscu, słysząc słowa z ust kapłana, jesteś wyjątkowo podatny na sugestie, na manipulacje, bo przecież oddajesz się w swojej niewinności. Więcej w Tobie czucia niż myślenia. A jednak przed Bogiem podobno wszyscy jesteśmy równi? Wszyscy. Bez wyjątku. I wszyscy jesteśmy obdarzeni największym darem, czyli wolnością. Darem, który jest jednocześnie piękny i trudny, bo wymaga budowania świadomości i niezależności. I brania na siebie odpowiedzialności za własne wybory.

Każdy z nas ma swoje świętości – przecież nie dotyczy to tylko ludzi religijnych. Obojętnie jaki zawód uprawiasz, jakie są twoje pasje, zainteresowania, pewne rzeczy są dla ciebie święte. Są ci drogie i są podporą dla twojego wewnętrznego świata. Są tylko twoje albo tworzysz wokół nich wspólnotę. Budują one twój świat, tworzą cię jako człowieka, istotę myślącą i czującą. W tej przestrzeni swoich świętości, chcesz czuć się swobodny, nie narażony na manipulacje, nie atakowany czymś, co może być dla tej świętości zagrożeniem.

Dlatego dla nas wszystkich – ludzi religijnych, ateistów i poszukujących jest ważnym postawienie jasnej granicy między Kościołem i państwem. Dla naszego wspólnego dobra, dla dobra Kościoła i dobra państwa, które tworzymy. To da nam szansę na uniknięcie wielu napięć i konfliktów. Na znalezienie jasnej dla wszystkich argumentacji w toczących się sporach. Na oddzielenie tego, co święte od tego, co stanowi naszą codzienność i tworzy naszą wspólnotę ponad podziałami.  

Politycy! przestańcie traktować wspólnotę ludzi wierzących jak skalp do zdobycia w kampanii wyborczej. Szanujcie zasadę autonomii władzy świeckiej i religijnej. A to oznacza, że Kościół powinien być wolny od polityki, czyli waszej partyjnej propagandy.

Duchowni! Wasze politykowanie z ambony sprawia, że miejsce przeznaczone do głoszenia Ewangelii staje się partyjną mównicą tracąc swój własny cel i znaczenie.

Obywatelki i Obywatele! Różnica między świątynią i parlamentem jest dobra i potrzebna dla nas wszystkich – zarówno dla wierzących i jak i niewierzących. Naszą duchowością nie mogą zarządzać polityczni i religijni hipokryci!

Popieram projekt społeczny „KOŚCIÓŁ WOLNY OD POLITYKI”.

Dołącz do nas! Weź czynny udział w akcji! Bo to jest dobre dla nas wszystkich!

Katarzyna Warnke – aktorka teatralna, filmowa i telewizyjna. Absolwentka Wydziału Aktorskiego Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej im. Ludwika Solskiego w Krakowie.

Najgłośniejsze sztuki teatralne, w których można podziwiać jej talent to: „Damy i Huzary” (2001), „Wyzwolenie” (2004), „Makbet” (2004), „Tartuffe” (2006), „Między nami dobrze jest” (2009), „Solaris. Raport” (2009), „Nosferatu” (2011), „Wyznawca” (2016).

Do jej najbardziej cenionych ról należą te w filmach „Botoks” (2017), „Ach śpij kochanie” (2017), „Kobiety mafii” (2018), „Chyłka” (2018), „Kobiety mafii 2” (2019) i „Pętla” (2020). Powyższy tekst został zredagowany przez naszą redakcję. Artykuł autorstwa Pani Katarzyny ukaże się w następnym numerze.


Tekst pochodzi z numeru 4/05.07.2023 Naszego Tygodnika – gazetki projektu społecznego „Kosciół wolny od polityki”. Cała gazetka TUTAJ

O autorze

Kościół wolny od polityki

Nasz projekt jest odpowiedzią na problem zakulisowych koneksji urzędników państwowych i kościelnych w Polsce, które są sprzeczne z obowiązującym w niej prawem. Mimo że poruszamy tematy dotyczące państwa i Kościoła, nasz projekt ma charakter ogólnospołeczny, co oznacza, że nie będziemy w jego ramach agitować politycznie, partyjnie lub religijnie. Każdego tygodnia na naszej stronie będą pojawiały się spoty, w których pojawią się treści szczególnie ważne dla naszego projektu. Znajdziecie je w wielu miejscach w internecie.

1 Komentarz

    Tekst dotyka problemu fundamentalnego nie tylko dla kwestii stosunku Kościoła do polityki. Czy nie bywa tak, że w najrozmaitszych dziedzinach życia przedstawiciele instytucji kościelnych chcą mieć „rząd dusz” przysługujący tylko Bogu – albo wierni traktują ich tak, jakby go mieli? Czy nie dzieje się to, kiedy duszpasterze z racji swojej pozycji w Kościele domagają się ślepego posłuszeństwa, a zwłaszcza przyjęcia na ślepo określonych poglądów, zamiast starać się, by powierzone im osoby dostrzegły prawdę i dobro w ich zaleceniach? Wydaje się, że rolą duszpasterza powinno być nie tyle przekazywanie treści rzekomo „obowiązujących” słuchaczy, co pomoc w przyjęciu takiego usposobienia, które pozwala coraz lepiej dostrzegać, co jest słuszne, i iść za tym nawet wbrew nauczaniu Kościoła. „Panu, Bogu swemu, będziesz oddawał pokłon i Jemu samemu służyć będziesz.” Bogu, czyli Dobru.

Zostaw komentarz