KONGRES Katoliczek i Katolików

Nasze opinie

Obywatel K.

Obywatel K.

Powołanie biskupa Sławomira Odera w miejsce prymasa Wojciecha Polaka na przewodniczącego grupy mającej zająć się stworzeniem ram dla funkcjonowania komisji ds. nadużyć seksualnych w Kościele jest w kontekście kilku lat braku skuteczności policzkiem  wymierzonym w pokrzywdzonych, domagających się swoich słusznych praw.

Mamy do czynienia z nieuczciwą grą, prowadzoną na warunkach strony silniejszej,w której ci trzymający karty, „przy orderach” znają wszystkie atuty przeciwnika (czytaj: pokrzywdzonego). Coraz częściej przekonujemy się, że podobnie jak w polityce, zasady fair play  przy tym stoliku nie obowiązują. Zaskakuje, że nie obowiązują one także w stosunku do swoich. 

Nikt chyba nie spodziewał się, że ostatnia 401. Konferencja Episkopatu stanie się areną, na której ojcowie pochłoną – jak w sugestywnych obrazach Goi czy Rubensa – własne dzieci. Są nimi w pierwszej kolejności pokrzywdzeni, ale także ci, którzy w jakiejś mierze stanęli po ich stronie: Prymas Wojciech Polak oraz osoby (eksperci z różnych dziedzin) pracujące nad projektem komisji ds. nadużyć seksualnych w Kościele.

Ten trudny do zrozumienia spektakl obserwowaliśmy wszyscy niejako zza kurtyny, której w żaden sposób nie da się odsłonić zwłaszcza, gdy są osoby wyznaczone, aby skutecznie to uniemożliwić.  Pytania na konferencji prasowej stawiane przez dziennikarzy, w tym przez red. Marcina Przeciszewskiego, co takiego na posiedzeniu biskupów w sprawie wyczekiwanej od lat komisji się wydarzyło, pozostały bez odpowiedzi. Nie zaskakuje to zwłaszcza, jeśli zestawimy to z działaniami  biskupów, zmierzającymi do przejęcia kontroli nad Katolicką  Agencją Informacyjną, co spowodowało rezygnację red. Marcina Przeciszewskiego z funkcji jej prezesa.

Aby zrozumieć ambiwalentność sytuacji, w której jako katolicy znaleźliśmy się, polecam wszystkim niezwykle interesujący podkast Sebastiana Dudy. Do rozmowy, która odbyła się jakiś czas temu, redaktor zaprosił Franciszka Szumińskiego, reżysera przedstawienia teatralnego Zamek, zrealizowanego na podstawie powieści Franza Kafki.

Autorzy podkastu pokazują, jak wielowymiarowe mogą być perspektywy odczytania utworu tego wybitnego dramaturga. Wnikliwe pytania Sebastiana Dudy próbują dotrzeć do tych najbardziej głębokich warstw znaczeniowych, odnoszących się do ludzkiej egzystencji w kontekście Boga.

Po 401. Konferencji Episkopatu, która przez wielu zostanie zapamiętana na długo, Zamek Franza Kafki pokazuje, że jesteśmy postawieni w sytuacji bohatera z powieści – obywatela K. Widzimy dwa odrębne światy, gdzie komunikacja polega bardziej na domysłach niż realnej wiedzy. Zamek jawi się jako wyalienowana od reszty społeczeństwa instytucja, której decyzje są nie tylko niezrozumiałe, ale po pewnym czasie stają się pewnego rodzaju abstrakcją, mającą jednak realny wpływ na życie ludzi.

Pokrzywdzony, a zarazem główny bohater, tajemnicza postać K. błąka się pomiędzy osobnikami z tzw. Przedzamcza jak nikomu niepotrzebny przedmiot przekazywany z rąk do rąk, próbując dowiedzieć się czegokolwiek w swojej sprawie.

Czym dużej obserwujemy zachowania tych, którzy z racji swoich funkcji mają dostęp do wiadomości z Zamku, tym bardziej ogarnia nas bezsilność. Słuchając ich kolejnych zawiłych tłumaczeń, sami popadamy w rodzaj obłędu.

Co dalej? Niestety, Franz Kafka pozostawia nas w zawieszeniu i nie daje jasnych odpowiedzi. Te  musimy wypracować sami.

O autorze

Andrzej Kozielski

Zostaw komentarz