W nocy z 15 na 16 grudnia policja weszła do siedziby Punktu Interwencji Kryzysowej prowadzonego na Podlasiu przez warszawski Klub Inteligencji Katolickiej. Przesłuchano wolontariuszy, bez nakazu rewizji dokonano przeszukania pomieszczeń, zabrano dwa komputery i telefon. Prowadzącym PIK postawiono zarzut pomocy w nielegalnym przekraczaniu granicy.
Kongres Katoliczek i Katolików sprzeciwia się tego rodzaju działaniom ze strony policji, które są nieadekwatne do sytuacji i mają znamiona zastraszania aktywistów. Solidaryzujemy się z narażonymi na represje wolontariuszami warszawskiego KIK-u oraz ze wszystkimi osobami, które udzielając pomocy humanitarnej na granicy, natrafiają na utrudnienia ze strony polskich służb publicznych.
Spotykając się w najbliższy piątek na ulicach kilku polskich miast, będziemy pamiętali w „Modlitwie bez granic” o wszystkich, którzy w tym smutnym czasie przy polsko-białoruskiej granicy dają przykład prawdziwie chrześcijańskiej postawy.
Poniżej zamieszczamy oświadczenie warszawskiego KIK-u po interwencji policji w Punkcie Interwencji Kryzysowej:
2 Komentarze
Jak najbardziej uważam, że Kongres powinien odważnie występować w obronie pokrzywdzonych i w tym sensie popieram sprzeciw, pojawiają się jednak we mnie dwa pytania:
1. Jaka grupa osób jest oznaczona słowem „Kongres” w zdaniu: „Kongres Katoliczek i Katolików sprzeciwia się…”?
2. Podczas rozstrzygania sporów obowiązuje zasada: „audiatur et altera pars”. A policja jakieś podstawy miała dla swego działania. Czy nie lepiej byłoby napisać: „popieramy apel KIK o pilne wyjaśnienie tej sprawy”? A potem – jeśli to wyjaśnienie byłoby niewystarczające lub nieprzekonywujące, a interwencja nieuzasadniona – podjąć odpowiednie kroki prawne?
Tomaszu,
widzę, że masz dokładnie przemyślaną tę sprawę. Zachęcam do napisania dłuższego felietonu do działu „Nasze opinie” – z satysfakcją dla Ciebie i pożytkiem dla czytelników lubiących poznawać różne punkty widzenia.