Marana – tha! Przyjdź, Panie!
„Czas radosnego oczekiwania” – tak wbijano mi do głowy na katechezie.
Wczoraj na zakończenie Eucharystii zamykającej pierwsze Kongresowe rekolekcje trzymaliśmy w rękach kartki z zapisami naszych marzeń o Kościele. Staliśmy w kręgu, a nasze dłonie tworzyły żywy wieniec adwentowy. Zadałam sobie pytanie: czy jestem gotowa na to, aby moje zapisane marzenie stało się prawdą, rzeczywistością powszechnego Kościoła, tu i teraz?
Czy jestem gotowa? Czy może jestem po prostu w „radosnym oczekiwaniu?” A może raczej w „permanentnym oczekiwaniu”?
Czy jestem gotowa na „Marana – tha”? Czy na „Maran – atha”?
Maran – atha! Pan przyszedł!
Proszę Ciebie dziś, Boże Ojcze i Boże Matko, niech Twój Duch pomaga mi być coraz bardziej gotową. Czuwać.
Niech ten Adwent będzie dla mnie czasem gotowości, bycia przygotowaną na Ciebie „tu i teraz”, a nie tylko czasem czekania na „potem”.
Amen
Maja Szwedzińska
Zdjęcie: s. Barbara Radzimińska